1 w r z e ś n i a, godzina 4.45, strzał korekcyjny, potem pierwsze strzały. Wojna! 2 w r z e ś n i a Zdawało się, że całe Westerplatte unosi się z dymem" Piekło na ziemi. gdy przyszło ginąć latem, prosto do nieba czwórkami szli żołnierze z Westerplatte. 6 w r z e ś n i a. Żołnierze Spełniliśmy obowiązek z nawiązką!
Bp Józef Zawitkowski był wielkim przyjacielem Łowicza i ziemi łowickiej. Biskupem, który całym sercem ukochał Księżaków. Był również wielkim przyjacielem łowickiej pielgrzymki, nazywanej "łowicką jaskółką", docierającej na Jasną Górę na uroczystości Zesłania Ducha Świętego.
2000-09-10 Warszawa, Bazylika św. Krzyża 23 Niedziela Zwykła Iz 35, 4-7a, Jk 2, 1-5, Mk 7, 31-37 Ci którzy wierzą Bogu. Kochani moi! Nie wstydźmy się być dobrymi.
O śmierci J.E. ks. bp Józefa Zawitkowskiego, poinformował dziś Kanclerz Kurii ks.dr Stanisław Plichta. Józef Zawitkowski urodził się 23 listopada 1938 roku we wsi Wał, par. Żdżary. Wyświęcony na kapłana został 20 maja 1962 roku w Warszawie. Mianowany biskupem pomocniczym w archidiecezji warszawskiej 26 maja 1990 r. przez papieża
BIURO PROMOCJI KULTU MĘCZENNIKÓW Z PARIACOTO - bł. Michała Tomaszka i bł. Zbigniewa Strzałkowskiego, ul. Hetmana Żółkiewskiego 14, 31-539 Kraków, tel: +48 12
wstąpił w niego szatan (J 13, 27). Judasz natychmiast wyszedł. A była noc (J 13, 30). Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem (J 6, 70). Straszne! Taki jest stan duszy zdrajcy. Wszystko jest czarne! Noc, ludzie i pieniądze. Przysługa Judasza przy pojmaniu Jezusa polegała na tym, że Judasz w nocy, w ogrodzie, miał
Tę funkcję pełnił do czasu przejścia na emeryturę w 2013. Ks. bp J. Zawitkowski znany był z homilii („Kochani moi!”), które w latach 1980-2006 wygłaszał w kościele Św. Krzyża w Warszawie, transmitowanych w I programie Polskiego Radia. Pod pseudonimem ks.
2002-08-11 Warszawa, Bazylika św. Krzyża 19 niedziela zwykła 1 Krl 19, 9a. 11-13, Rz 9, 1-5, Mt 14, 22-33 Okaż nam, Panie, Twoje Miłosierdzie!
Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła *** Szymonie, zostaw sieci i chodź za mną. Odtąd już ludzi łowił będziesz. I poszedł za Nim (Łk 5, 10). Kim jest Ten Wołający, że nie można Mu się
Zaproszenie bp Józefa Zawitkowskiego na MSZĘ ŚWIĘTĄ DZIĘKCZYNNĄ W 100 ROCZNICĘ CUDU NAD WISŁĄ ORAZ POŚWIĘCENIE FIGURY MATKI BOŻEJ ŁASKAWEJ 16 sierpnia o godz
UmNmKru. Wydarzenia Biskup Józef Zawitkowski, pomocniczy senior diecezji łowickiej, w ubiegłym tygodniu trafił w ciężkim stanie do szpitala. Obecnie przebywa w śpiączce farmakologicznej. - W środę 25 lipca bp Józef Zawitkowski został zawieziony do szpitala w Międzylesiu. Od tego czasu przebywa w stanie śpiączki farmakologicznej i jest podłączony do respiratora - jest to wiadomość przekazana od p. Włodzimierza Rzeźnickiego, kierowcy tę chwilę jego stan lekarze oceniają jako stabilny. - Biskup ordynariusz diecezji łowickiej Andrzej Franciszek Dziuba prosi wszystkich o modlitwę w intencji chorego - czytamy na stronie internetowej Diecezji Zawitkowski urodził się 23 listopada 1938 r. w Wale (woj. mazowieckie). Jest poetą, kompozytorem, znanym kaznodzieją, który szczególnie zawierza się Matce Bożej. Święcenia prezbiteratu przyjął 20 maja 1962 r. z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski. Ukończył także studia w zakresie muzyki kościelnej na Wydziale Teologicznym Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Jest autorem wielu znanych pieśni kościelnych, "Panie, dobry jak chleb" czy "Abyśmy byli jedno". Wydał także liczne książki pod pseudonimem ks. Tymoteusz. Przez 3 lata swojej duszpasterskiej posługi, w latach 1962–1965, pracował w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Krośniewicach. Sakrę biskupią otrzymał 9 czerwca 1990 r. w Łowiczu. Mianowany biskupem pomocniczym dla nowo utworzonej Diecezji Łowickiej w dniu 25 marca 1992 r. Od 9 grudnia 2013 r. biskup senior.
Would love your thoughts, please
„Czym ty myślisz, dziecko, skoro rozum nie urósł? Czyżbyś zszedł do rzędu człekokształtnych?” - pytał bp Józef Zawitkowski w Bazylice św. Krzyża w Warszawie. Zwracał się do Margot, aktywistki, która zawiesiła tęczową flagę na pomniku Chrystusa „Póki Chrystus będzie wołał: »Sursum corda, warszawiacy!«, to Warszawa będzie wolna, będą wolni i Polacy. A gdy już ubierają Chrystusa w maskę i w tęczową flagę, to już chyba początek końca” – wieszczył bp Józef Zawitkowski w kazaniu wygłoszonym w niedzielę 16 sierpnia w Bazylice Św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. To przed tym kościołem stoi słynna figura Chrystusa, na której 28 lipca Margot i Łania, aktywistki kolektywu Stop Bzdurom, zawiesiły tęczową flagę, a na twarz pomnika założyły różową maskę z A wpisanym w okrąg, anarchistycznym symbolem. Po tamtej akcji aktywistki zostały zatrzymane przez policję w związku z podejrzeniem znieważenia pomnika. Trzy dni później sąd na wniosek prokuratury zdecydował o aresztowaniu Margot za naruszenie nietykalności fizycznej kierowcy homofobicznej furgonetki Fundacji Pro Prawo do Życia. Manifestacja w obronie aresztowanej została brutalnie spacyfikowana przez policjantów. Te wydarzenia ewidentnie natchnęły Józefa Zawitkowskiego, biskupa pomocniczego diecezji łowickiej w latach 1992-2013 i archidiecezji warszawskiej w latach 1990-92. Został zaproszony do wygłoszenia kazania w Bazylice św. Krzyża, skąd jak co tydzień, transmitował je I Program Polskiego Radia (tutaj transkrypcja). Kazania bp. Zawitkowskiego ze Świętego Krzyża były regularnie transmitowane przez radiową Jedynkę od 1980 do 2006 r. Od tamtego czasu biskup, znany też jako poeta i twórca pieśni kościelnych ( “Panie dobry jak chleb”), wygłasza je nieregularnie także w innych świątyniach. W 2019 roku głośno było o opublikowanym w “Naszym Dzienniku” kazaniu, w którym modlił się o „roztrzaskanie glinianych idoli LGBT, co po ludzku grzeszyć nie potrafią”. Z kolei w 2018 r. w Gietrzwałdzie podczas Dnia Pokuty nawoływał do niewpuszczania do Polski uchodźców: „Nie będzie uchodźca rządził w moim domu, bo przysięgałem, że: twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg! Więc przysięgi nie zmienię. A gdyby ktoś w moim domu krzyż zdjąć usiłował i dzieci nam germanił, to ten nie jest z ojczyzny mojej. Niech wróci do siebie. Dajcie nam żyć, pracować i modlić się spokojnie w rodzinnym domu, gdzie Panem jest Jezus, a Królową Jego Matka”. Queer człekokształtnym? Homilia bp. Zawitkowskiego z ostatniej niedzieli nawiązywała przede wszystkim do wydarzeń wojny polsko-bolszewickiej i wygranej bitwy pod Warszawą, nazywanej „cudem nad Wisłą”. Od bohaterstwa ówczesnych żołnierzy i kapłanów biskup przeszedł jednak płynnie do potępienia dzisiejszych mieszkańców stolicy. Choć nie wymienił wprost imienia Margot, poświęcił jej znaczną część kazania, a nawet wdał się z nią w wyobrażoną dyskusję: „- I coś ty zrobił, najgłupszy z siepaczy? (pyta biskup – red.) – Księże, on się kiedyś nawróci i Bóg mu przebaczy (podpowiada wyobrażony chór). – Za dużą masz pamięć, a zbyt mały rozum. Czym ty myślisz, dziecko, skoro rozum nie urósł? (karci biskup) – Nie wiem. (odpowiada wyobrażona Margot) – Zbrodniarzem jesteś czy bohaterem? Ocalasz czy gubisz Pospolitą Rzecz? Tak miś się odczłowieczył? Czyżbyś zszedł do rzędu człekokształtnych? (dopytuje biskup)” Biskup Zawitkowski najprawdopodobniej chciał w ten sposób zasugerować, że Margot, odmawiając identyfikacji z biologiczną płcią, przestaje być człowiekiem. Zdaje się jednak nie wiedzieć, że człekokształtne to rodzina (nie rząd) naczelnych, do której należy między innymi homo sapiens. Ja nie straszę, ja tylko przypominam W dalszej części kazania biskup straszył osoby LGBT karami boskimi, zastrzegając jednak, że nie straszy, a tylko „przypomina o słowach Pana”. “Słuchaj: rozpustników i cudzołożników spotka srogi sąd Boga” – mówił dalej biskup, wciąż zwracając się do wyimaginowanego rozmówcy”. – „Ale ty w Boga nie wierzysz. To pamiętaj, że twoje ciało, nawet na tęczowo umalowane, jest świątynią Boga. Więc uważaj: »Kto zniszczy tę świątynię ręką Boga uczynioną, tego zniszczy sam Bóg!«. Pogruchoce was Pan Bóg, jako ten gliniany garniec”. Biskup pogroził także tym, którzy wspierają finansowo działalność aktywistów LGBT: „Biada wam! I biada tym, którzy ci płacą! Dla tych tylko kamień młyński i głębokości morza”. Nawiązał do wersu z ewangelii św. Mateusza, według której Chrystus miał powiedzieć: „Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”. Znów jednak zaznaczył, że nie straszy, „tylko przypomina, co mówił Pan”. Tęczowa pandemia Na koniec tej części kazania bp Zawitkowski zwrócił się do mieszkańców Warszawy, wzywając ich do odparcia „tęczowej pandemii” tak, jak sto lat temu udało się odeprzeć atak bolszewików. „Więc ja wołam ciebie, ufna Warszawo: Spałaś, gdy bluźniercy profanowali Chrystusa już nie czerwoną, ale tęczową flagą! Nie ma już warszawskich dzieci, co poszły w bój. A miałaś być nieujarzmiona i wolna. Takeś mi się popsowała, Warszawo? My są obrońcy krzyża, Chrystusa i jego matki. Vivat Polonus, unus defensor Mariae! Matko Boska z Nazaretu, z Częstochowy i z Warszawy. O, Łaskawa i Zwycięska! Uczyń nowy cud nad Wisłą! Spraw, aby Polska za twą przyczyną stała się jedną zgodną rodziną. Norwidowa prząśniczko, rany podstępnej nienawiści zabliźnij jak pole kwitnące lnem. Daj mi matko taką warszawiankę, taką łowiczankę, ale z wiarą Kananejki. Daj nam Matko Boska takiego kapłana, ale z wiarą księdza Skorupki, a stanie się cud nad Wisłą. I ustanie już nie czerwona, ale tęczowa pandemia” – modlił się hierarcha. Tym razem bp Zawitkowski nawiązał do słynnego kazania abp. Marka Jędraszewskiego. Krakowski metropolita w 2019 r. kilka dni po Marszu Równości w Białymstoku brutalnie zaatakowanym przez środowiska narodowe podczas mszy z okazji 75-lecia powstania warszawskiego nazwał osoby LGBT „tęczową zarazą”. „Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa” – mówił wtedy abp Jędraszewski. Daniel Flis Dziennikarz Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.